Corporate (2006)
Reżyseria: Madhur Bhandarkar
Występują: Bipasha Basu, Kay Kay Menon, Minissha Lamba, Raj Babbar, Rajat Kapoor
Premiera: 7 lipca
Czas trwania: 142 minuty
Język: hindi
#Krótko! Film szczerze polecam (nie tylko fanom Bipashy lub twórcy takich produkcji jak Page 3, czy Fashion). Corporate to bowiem ciekawa propozycja, poruszająca temat pracy w korporacji. Całość ukazuje fałsz, obłudę, hipokryzję i pragnienie dominacji na rynku sprzedaży. Nieustanna rywalizacja oraz chęć zysku prowadzi do upadku człowieka, a potem do tragedii. Choć głównym bohaterom można, a wręcz ma się pełne prawo, coś zarzucić, trudno im nie współczuć. W końcu to oni zapłacili najwyższą cenę za walkę na najwyższym szczeblu.
Race (2008)
Reżyseria: Abbas-Mustan
Występują: Saif Ali Khan, Akshaye Khanna, Bipasha Basu, Katrina Kaif, Anil Kapoor, Sameera Reddy
Premiera: 21 marca
Czas trwania: 165 minut
Język: hindi
Nareszcie udało mi się zabrać za Race (i Race 2). W obu przypadkach liczyłam na przednią rozrywkę. Jeśli chodzi o pierwszą część - odniosłam pozytywne wrażenie. Film wciąga już od pierwszych minut, a z każdą kolejną wątki coraz bardziej się gmatwają. Do końca nie wiadomo kto z kim trzyma, kto kogo nienawidzi, a kogo kocha. Obsada gwiazdorska, aczkolwiek, co po niektórych, spodziewałam się o wiele więcej. Sympatyczna rola Anila, denerwująca Sameery. Bardzo podobała mi się muzyka i układy taneczne. Niby było prosto, a jednak z ciekawą scenografią wyszło naprawdę fajnie. Race posiada wszystkie cechy niezłego kina akcji, a co za tym idzie - zadowoli nie tylko fanów kina hindi, ale i wszystkich tych, którzy na co dzień od niego stronią.
Race 2 (2013)
Reżyseria: Abbas-Mustan
Występują: Saif Ali Khan, John Abraham, Anil Kapoor, Deepika Padukone, Jacqueline Fernandez, Ameesha Patel
Premiera: 26 stycznia
Czas trwania: 146 minut
Język: hindi
Natomiast dwójkę trochę przemęczyłam. Nie wiem, może wynika to z faktu, że obie części obejrzałam pod rząd. Jedna po drugiej... i tak mnie wymęczyły te intrygi, których i tutaj nie brak? Możliwe. W każdym razie obsada znów kusi i nawet jeśli się za bardzo nie chce obejrzeć, to i tak to się zrobi. W tym wypadku jednak ani aktorzy, ani fabuła, ani nawet muzyka, nie zrekompensują nam czasu, jaki poświęcimy na tę produkcję. Obie części to przede wszystkim filmy, w których gwiazdą ma być i jest Saif. W moim odczuciu jednak lepiej wypadł John. A propos lepiej ... lepiej to jest się nie nastawiać na film na podobnym poziomie co jedynka. Wiadomo, kontynuacje na ogół są słabsze.
Dosti: Friends Forever (2005)
Reżyseria: Suneel Dharshan
Występują: Bobby Deol, Akshay Kumar, Lara Dutta, Kareena Kapoor
Premiera: 23 grudnia
Czas trwania: 159 minut
Język: hindi
Prawdę mówiąc ten film pamiętam jak przez mgłę, ale od czego są notatki robione wieki temu ;) Wynika z nich, że: to pierwszy film, w którym nie mogłam znieść Bobby'ego. Postać Karana jest przerysowana, do tego stopnia , że w ogóle nie budzi sympatii. Akshay jak zawsze świetnie. To on powstrzymywał mnie przed wyłączeniem telewizora. Role żeńskie? Były. To chyba wszystko w tej kwestii. Fabuła też z lekka oklepana, chociaż nie pozbawiona elementu mocno emocjonalnego. Co wrażliwszych historia rozbawi i poruszy. Dosti: Friends Forever to film w starym stylu, jakby nie patrzeć to rok 2005. Pewnie większości się spodoba. Ba! Mi samej by się spodobał (jakiś urok ma) ... dobre kilka lat temu.
Prawdę mówiąc ten film pamiętam jak przez mgłę, ale od czego są notatki robione wieki temu ;) Wynika z nich, że: to pierwszy film, w którym nie mogłam znieść Bobby'ego. Postać Karana jest przerysowana, do tego stopnia , że w ogóle nie budzi sympatii. Akshay jak zawsze świetnie. To on powstrzymywał mnie przed wyłączeniem telewizora. Role żeńskie? Były. To chyba wszystko w tej kwestii. Fabuła też z lekka oklepana, chociaż nie pozbawiona elementu mocno emocjonalnego. Co wrażliwszych historia rozbawi i poruszy. Dosti: Friends Forever to film w starym stylu, jakby nie patrzeć to rok 2005. Pewnie większości się spodoba. Ba! Mi samej by się spodobał (jakiś urok ma) ... dobre kilka lat temu.
Black (2005)
Występują: Rani Mukherjee, Amitabh Bachchan, Shernaz Patel
Premiera: 4 lutego
Czas trwania: 122 minuty
Język: hindi
Kiedy obejrzałam Black pierwszy raz pomyślałam, że nigdy już do niego nie wrócę. Nie mam wątpliwości, co do tego, że jest to wspaniale przedstawiona historia chorej dziewczyny i jej mentora. Piękna, jednakże smutna oraz ponura. To chyba ten smutek, żal, współczucie względem głównych bohaterów sprawia, że wkraczamy w ich świat. Świat zapomnienia i ciemności. Nie patrzymy na zegarek z niecierpliwością, nie odliczamy minut do końca. Bhansali przykuwa nas do ekranu i nie pozwala od niego odejść, póki wszystko się nie skończy. A kiedy to się dzieje z zaskoczeniem ocieramy łzy, dziwiąc się, że to już koniec.
Nie widziałam tylko Corporate. Pewnie dlatego, że nie przepadam na Bipashą a w męskiej obsadzie też nie ma tam nikogo, kogo bym jakoś bardzo mocno lubiła. :p Pozostałe filmy oglądałam już jakiś czas temu. I Race uwielbiam! Race2 nie podobało mi się już tak bardzo jak jedyneczka, ale i tak całkiem spoko mi się oglądało, dobry film. Dosti słabiutki... odczucia podobnie jak u Ciebie. :p A Black jest bardzo dobrym filmem. Oglądałam raz i pewnie do niego nie wrócę, ale historia świetna!
OdpowiedzUsuńDosti było słabiutkie, prawda... Corporate niezły, ale wolę jak Bhandarkar opowiada o celebrytach. :P znajdź kiedyś czas na Page 3, mocna historia, chociaż nie od razu ją doceniłam. Black widziałam tak dawno... nie wiem, czy zdecydowałabym się obejrzeć to ponownie. W gruncie rzeczy to dość przytłaczająca historia. Seria Race nadal przede mną i chyba na razie tak zostanie.
OdpowiedzUsuńSorki, że jak zwykle włączył mi się 'polecający mode'. :P
UsuńNie szkodzi :)
Usuń