wtorek, 29 kwietnia 2014

{8/2014} Przegląd Filmowy

Akaash Vani (2013)


Reżyseria: Luv Ranjan
Występują: Kartik Tiwari, Nushrat Bharucha
Premiera: 25 stycznia
Czas trwania: 149 minut
Język: hindi

Zachwycona cudnymi plakatami, skusiłam się i na ten film. Początki były toporne, ponieważ poziom cukru był taki wysoki, że za pierwszym razem dotrwałam do pierwszych dwudziestu minut. Przy drugim podejściu było już lepiej. Udało mi się obejrzeć całość. I nie żałuję. Niby nic tego nie zwiastowało, a jednak okazało się, że to całkiem ciekawa produkcja. Faktycznie jest słodko i uroczo, ale potem wkradają się dość poruszające emocje. Akaash Vani to kolejny obraz, zahaczający o wątek aranżowanych małżeństw, miłości i młodzieńczej, i tej rodzicielskiej. Bohaterowie sympatyczni, od razu budzą ciepłe uczucia. Zagrane też na poziomie. Niektóre piosenki zaśpiewane na modłę europejską. Co kto lubi ;) Ogólnie mi się podobało




The Blue Umbrella (2005)



Reżyseria: Vishal Bhardwaj
Występują: Pankaj Kapoor, Shreya Sharma, Deepak Dobriyal
Premiera: 10 sierpnia
Czas trwania: 90 minut
Język: hindi


Niebieski parasol to opowieść o ... parasolu. To oczywiste, tak samo jako to, że owy przedmiot jest jedynie pretekstem do roztoczenia przed widzem znacznie poważniejszego wątku. Bohaterowie bardzo się od siebie różnią. Łączą ich Himalaje, dzieli ogromna różnica wieku i doświadczenie życiowe. Jest to kino obyczajowe, dość spokojne, ale i niezwykle urocze.  Chwilę zajęło mi zrozumienie tego, o co może w tym filmie chodzić. Bowiem sens jest dość ukryty i niejednoznaczny. Gdyby reżyser chciał widza bawić zrobiłby coś bardziej rozrywkowego, a nie napawającego smutkiem. A taki właśnie jest The Blue Umbrella. Nie uronicie na nim łzy, nie roześmiejecie się. Będzie wam najzwyczajniej w świecie - smutno. 


Main Prem Ki Diwani Hoon (2003)


Reżyseria: Sooraj R. Barjatya
Występują: Kareena Kapoor, Hrithik Roshan, Abhishek Bachchan
Premiera: 27 czerwca
Czas trwania: 
Język: hindi

Wprawdzie obsada iście gwiazdorska, to jednak nie mogę zaliczyć tego filmu do udanych. I nic, że to typowe Bollywood. Całość jest kiczowata (krzykliwe stroje, dekoracje), przerysowana (chociażby postać Prema - Hrithika), przesadzona, a co chyba najgorsze rozciągnięta w czasie do granic możliwości. Ponad trzy godziny radosnych pląsów, wzruszających, cukierkowych scen. Po półtorej godzinie miałam ochotę wyłączyć telewizor. Pierwsza część bardzo słabiutka, druga już odrobinę lepiej. W momencie, kiedy pojawia się Abhishek akcja nabiera rozpędu (nie tak dosłownie :P). Bohaterowie dzielą się na tych, którzy od razu zdobywają sympatię i na tych, których ma się ochotę od razu zadusić. Osobiście film odradzam, lepiej wykorzystać ten czas w jakiś inny sposób, ale po soundtrack sięgnijcie, całkiem przyjemny. 



Diljale (1996)



Reżyseria: Harry Baweja
Występują: Ajay Devgan, Sonali Bendre, Madhoo, Amrish Puri, Shakti Kapoor
Premiera: 20 września
Czas trwania: 185 minut
Język: hindi

Film jest o tym jak niewiele trzeba, by z prawego człowieka stać się buntownikiem i wkroczyć na ścieżkę zła. Przewija się tu motyw miłości (dość subtelny, nie wybijający się przed szereg), patriotyzmu, sprawiedliwości, zemsty i nienawiści. Aktorzy zagrali całkiem przyzwoicie. Szczególnie Amrish Puri (jakże by inaczej) oraz Ajay Devgan. Niby kochanek ze złamanym sercem, na szczęście bardziej był tym twardym terrorystą z marsowym wyrazem twarzy. Pierwsza część mogłaby popędzić trochę szybciej do przodu, a nawet na mniejszą ilość piosenek nie można by narzekać. Jednak jeśli którąś wycinać to na pewno nie tę śpiewaną przez Kumara Sanu i Aditye Narayana.





Daddy Cool (2009)


Reżyseria: K. Murli Mohan Rao
Występują: Sunil Shetty, Aftab Shivdasani, Kim Sharma, Sophie Choudry, Chunky Pandey, Javed Jaffrey
Premiera: 28 sierpnia
Czas trwania: 101 minut
Język: hindi

Na szczęście nie oczekiwałam zbyt wiele od Daddy Cool, który jest remakiem filmu Zgon na pogrzebie z 2007 roku. Pierwowzoru nie widziałam, aczkolwiek miałam okazję oglądać inny remake tej produkcji. Też Zgon na pogrzebie, ale wersja amerykańska z 2010 roku, gdzie jedną z głównych ról gra Matrin Lawrence. Jeśli chodzi o całokształt, to oba filmy nie są najwyższych lotów. Jest kilka scen, które bawią, jednak o wiele więcej  można wskazać tych, które budzą zażenowanie. Sporo postaci wydało mi się przerysowanych, a sam Daddy Cool jest chyba jednym wielkim żartem-niewypałem. 





Bhaji in Problem (2013)



Reżyseria: Smeep Kang
Występują: Gippy Grewal, Gurpreet Ghuggi, Ragini Khanna
Premiera: 5 października
Czas trwania: 118 minut
Język: pendżabski


Film w trakcie, którego może nie będziecie zwijać się ze śmiechu, aczkolwiek uśmiech na twarzy, na pewno się pojawi. Historia zabawna, męskie role zagrane bez zarzutu. Z paniami już trochę gorzej. To pierwszy film, w którym widziałam Gippy'ego i już go lubię. Spodobała mi się też postać grana prze Oma Puri. Nieco gburowata i szorstka, w rzeczywistości dość życzliwa. Bhaji in Problem - Bez fajerwerków, aczkolwiek obejrzeć można. 

3 komentarze :

  1. O, fajnie, że obejrzałaś ten film. :D Był na mojej liście filmów z 2013 roku, które chciałam zobaczyć. Dość zaskakujący w tym znaczeniu, że niósł ze sobą takie przesłanie. Było sporo poruszających scen... No i wiele przesłoooodkich. :) Bardzo fajny główny duet. Mnie się muzyka bardzo podobała, swego czasu byłam w nią mocno zasłuchana, a w filmie jeszcze dość przyjemne były te anglojęzyczne kawałki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Akaash Vani (2013) również zaciekawiło mnie plakatami i czekałam aż będę mogła obejrzeć ten film, jednak potem jakoś wyszło parę innych filmów i film gdzieś się zagubił pośród innych propozycji do obejrzenia. Będę musiała w wolnej chwili dorwać ten film i skusić się na seans. ;)
    Z tej listy oglądałam tylko Main Prem Ki Diwani Hoon i przyznam, że jak oglądałam ten film dawno temu, to z tego co patrzę po swojej opinii na Baadshahu (dosyć krótkiej niestety), to film mi się podobał, jednak jak jakiś czas temu do filmu wróciłam i przejrzałam kawałkami, to jakoś już obyło się bez szału. Może to po prostu dlatego, że po tylu latach zainteresowania kinem indyjskim już nie przyjmuję z takim podekscytowaniem każdego indyjskiego filmu, jaki udaje mi się obejrzeć. ;) (A pamiętam jeszcze te czasy, kiedy twierdziłam, że każdy indyjski film bez wyjątku jest genialny! :D )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z biegiem lat wzrasta pewna świadomość filmowa :) Myślę, że gdybym obejrzała MPKDH na początku, a nie teraz to też inaczej wyglądałyby moje wrażenia.

      Usuń


Copyright © 2014 Kino indyjskie

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi